wtorek, 15 lutego 2011

Chcę z miłością przyjmować cierpienia

1 12 1939r
O Jezu mój spotwarzony, wyśmiany, skopany i zbity, zmiłuj się nade mną- dodaj mi siły i mocy do zniesienia tego krzyża. Bez Ciebie sama nie potrafię unieść tego krzyża, który przytłacza mnie do samej ziemi. Panie Jezu, ja chcę z miłością przyjmować te cierpienia, lecz czuję się nimi zmiażdżona jak atom pyłu! Nie proszę Cię mój Jezu, o oddalenie tego cierpienia, lecz o siłę i moc do zniesienia go z taką miłością i wdzięcznością, jak Ty, panie, cierpiałeś.
Błagam Cię o mój Najsłodszy Panie, bym Ci tym cierpieniem oddała jak największą chwałę i uwielbienie!
Czuję w mej duszy przedziwną swobodę i wolność, której nic nie krępuje. Pan Jezus coraz więcej udziela się mej duszy, wprowadza ją na drogi Swoje, czyni ją głuchą, ciemną i nieczułą na rzeczy ziemskie,by mogła coraz lepiej i doskonalej z Nim się zjednoczyć!

(Rozalia Celakówna "Wyznania z przeżyć wewnętrznych" str 341-342)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz