poniedziałek, 6 grudnia 2010

Aby Jezus mógł we mnie żyć

4 10 1937r
Pan Jezus w tych dniach w szczególny sposób dał mi poznać moją nędzę, maleńkość i zależność od Siebie. Jak nigdy do tej chwili poznałam, że bez Niego nic nie mogę.
Żadne wykłady ani książki nie dadzą duszy tego, co daje Jezus, gdy dusza Jego Samego szuka we wszystkim.
To poznanie,że się jest niczym,a Bóg wszystkim, staje się pobudką do zapomnienia siebie, do ukochania całą duszą wzgardy, poniżenia. Dusza odczuwa przeogromne pragnienie unicestwienia się i wstąpienia do dna przepaści, całkowitego zapomnienia siebie, chce niejako przestać istnieć, aby Jezus mógł w niej żyć w całej pełni.
W jej umyśle nie powstaje nawet myśl taka, by myśleć o sobie. Ma najgłębsze przeświadczenie, że nic jeszcze dla Boga nie pracowała, bo to wszystko jest tak małym i skażonym. Pragnie się ona wydać na wszystkie ofiary i cierpienia, by Bogu okazać swą miłość i przysporzyć Mu chwały.

(Rozalia Celakówna "Wyznania z przeżyć wewnętrznych" str.42-43)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz